Najbardziej osądzałam siebie za to, jaką jestem matką.
Jedyne, o czym mogłam myśleć po urodzeniu dziecka, to jak wszystko teraz zrobić, żeby było „dobrze”. Reagowałam histerycznie, kiedy moje pierwsze dziecko musiało napić się wody z kranu czy zjeść coś, co nie było organiczne. Myślałam, że robię jej ciału trwałą krzywdę! Po urodzeniu drugiego dziecka, przez traumatyczne cesarskie cięcie zamiast „idealnego” porodu domowego, który sobie zaplanowałam, zafundowałam sobie kilka miesięcy depresji, z której nie były w stanie wyciągnąć mnie nawet moja joga ani medytacja. Byłam nieszczęśliwa, pełna osądu i przekonana, że przez ten poród, o który prawidłowo nie zadbałam, naraziłam swoje dziecko na krzywdę.
Na swoją pierwszą klasę Bars trafiłam 6 miesięcy po urodzeniu najmłodszej córki. Nie miałam pojęcia, czym były Barsy, po prostu zobaczyłam schemat punktów Barsa i wiedziałam, że muszę tego doświadczyć. Po pierwszym otrzymaniu sesji Bars na klasie wstałam ze stołu do masażu i poczułam taki spokój, uspokojenie i klarowność, jaki wykreowałoby, jak sobie wyobrażam, 10 godzin medytacji. Z taką różnicą jednak, że to było tak trwałe, i szło dalej i głębiej niż cokolwiek, czego w życiu doświadczyłam. I było ŁATWE. Po prostu położyłam się i otrzymałam ten niesamowity proces na ciało od obcej osoby na klasie, kogoś kto tego nigdy wcześniej nie wykonywał.
I to, co zdarzyło się później było tygodniem całkowitego szczęścia i radości – jakiej nie doświadczyłam od dnia urodzenia mojej córki.
Byłam w stanie spojrzeć na nią i poczuć połączenie i jedność, której wcześniej nie było. Po tym, jak odszedł osąd i poczucie krzywdy otworzył się dla mnie cały nowy świat możliwości i radości – nie tylko względem mojej córki, ale wręcz wszystkiego. Zwykle wybuchałam płaczem lub krzykiem gniewu, kiedy przejeżdżałam obok szpitala, gdzie się urodziła. Po sesji Bars i po użyciu jednego z podstawowych narzędzi Access Consciousness zwanego oświadczeniem odkreowującym (wyjaśnienie znajduje się tutaj), całe zdenerwowanie i napięcie wokół tego zdarzenia odeszło. Po użyciu oświadczenia odkreowującego około 5 razy i po jednej sesji Bars – cały ból i smutek zniknął. Odeszło nie to, co się zdarzyło w przeszłości; odeszła trauma, dramat, depresja i emocjonalny ciężar.
Po tygodniu tej zmiany wybrałam kontynuowanie praktykowania wymian sesji Bars. Zmiany i poczucie szczęścia w moim życiu rosły i rozprzestrzeniały się. Rzeczy stawały się wspanialsze w każdym aspekcie mojego życia, od biznesu, przez związek, przepływy pieniężne aż po moje ciało. Jestem głęboko wdzięczna prostym narzędziom Barsa i Access Consciousness, które zmieniły więcej niż mogłabym sobie wyobrazić z miejsca, w którym utknęłam w smutku. Dziękuję.
Oryginał artykułu jest dostępny tutaj.