0

Jak się otworzyć i prosić o to, czego naprawdę chcesz

Czy zwracając się do swojego chłopaka lub męża mówisz nie wprost? Czy rozmowy, które prowadzicie, zawsze kończą się dyskusją, która nigdy nie posuwa spraw naprzód? Czy boisz się wprost komunikować swoje uczucia? Aby z większą łatwością radzić sobie na randkach i w związkach, musisz dojść do ładu z tym, co naprawdę chcesz przekazać. Najwyższa pora, aby nauczyć się przejrzystości i prosić o to, czego naprawdę chcesz od swojego związku!

Bądźmy szczerzy: kobiety mają zwyczaj mówienia w podtekście. A jeśli uważasz, że ty tego nie robisz, spójrz na te przykłady:

  • A co, jeśli „Nie, nie chcę jeszcze mieć dziecka” tak naprawdę znaczy „Będziesz mnie wspierał, kiedy przejmę świat?”
  • A jeśli „Jestem zbyt zmęczona” oznacza „Nasze życie seksualne staje się nudne”?
  • A jeśli „Nie lubię twoich przyjaciół” wynika z koncepcji „Moje życie nie jest dla mnie wystarczająco ekscytujące, a twoi przyjaciele mi o tym przypominają”?

Większość tych pośrednich komunikatów opiera się na lęku przed osądem i konkluzjach, które sprawiają, że boimy się nazwać rzecz po imieniu.

Otwartość i bezpośrednia rozmowa w końcu dają nam możliwość ustanowienia związku, które pozwolą nam być w życiu tym, kim naprawdę jesteśmy. Takie rozmowy zapraszają nas do naszego prawdziwego życia. A jeśli do tej pory żyłaś na peryferiach swojego życia, a twoje rozmowy to odzwierciedlają?

Zmiana rozpoczyna się od prawdy – zadania pytań, których obawiasz się zadać. Tych pytań, których unikasz, bo gdybyś je zadała, musiałabyś zmienić całe swoje życie. Najbardziej zabawne jest to, że pod tym całym oporem kryje się prawdziwe pragnienie zmiany twojego życia! Gdyby nie to, nie czytałabyś teraz tego artykułu!

Oto pięć pytań, które możesz zacząć zadawać. Możesz nie otrzymać na nie odpowiedzi od razu, ale zadawaj je ciągle, a wkrótce zaczną do Ciebie przemawiać przyszłe możliwości! (Oraz twój partner! W całkiem inny sposób…)

  1. Czego naprawdę chcę?
  2. Kim mogę się stać lub co mogę zrobić inaczej, co całkiem odmieni aktualną sytuację?
  3. Co oceniłam jako złe, a wcale takie nie jest?
  4. Co oceniłam jako dobre, a wcale takie nie jest?
  5. Co tak naprawdę by zadziałało na moją korzyść w tej sytuacji?

Może masz zwyczaj mówienia nie wprost, ponieważ wybrałaś pana Złotą Rączkę i w ten właśnie sposób go motywujesz, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. A może powodem jest to, że nigdy nie nauczyłaś się prosić o to, czego naprawdę pożądasz, aby osłonić się na wypadek, gdybyś tego nie otrzymała.

Może właśnie z tego powodu zawsze starasz się odgrywać uległą samicę, podczas gdy tak naprawdę jesteś klaczą alfa?

Przyczyny tego stanu nie mają znaczenia, chyba że zaczną cię zapraszać do wybrania czegoś innego. Kiedy zaczniesz dokonywać wyborów dla siebie i włączysz do nich resztę świata, staniesz się obecna w swoich relacjach i życiu.

  • A jeśli możesz przejąć świat na swoich warunkach?
  • Jakie nowe rozmowy możesz przeprowadzić, które mogą przenieść cię do tej przestrzeni możliwości?
  • Kogo możesz zaprosić do rozmowy, co może rozszerzyć wszystko, co jest możliwe?

Włączanie wszystkich do swoich wyborów nie oznacza stawiania siebie na końcu. To oznacza również włączanie CIEBIE! Im bardziej włączysz siebie, tym mniejsza będzie pokusa tworzenia zasłony dymnej, która powstrzymuje cię przed proszeniem o to, czego prawdziwie pożądasz. To działa we wszystkich relacjach, nie tylko miłosnych!

Czy to już czas zaprzestać kupowania kłamstw, które tylko cię ograniczają i zacząć zadawanie pytań, które rozszerzą twoje wybory?

Oryginał artykułu znajduje się tutaj.

Zapisz się do newslettera BudziLudzi

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, zapisz się do newslettera!

Please wait...

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Autor: Gary Douglas
http://www.garymdouglas.com